Znany na cały
świat historyk i badacz symboli skorzystał z niepowtarzalnej okazji. Poddał się
wszczepieniu elektronicznych implantów wspomagających działanie mózgu. Podjął
decyzję bez wahania pamiętając o swoim talencie do przyciągania kłopotów.
Testował teraz
znacznie poprawione zdolności kojarzenia i interpretowania danych. Dzięki temu
jego umysł działał jak najlepszy komputer. Żałował, że podczas wszystkich swoich
niebezpiecznych przygód nie dysponował taką mocą obliczeniową. Wtedy szybciej poradziłby
sobie z kodem Leonarda, odnalazł zaginioną antymaterię i zgubiony symbol. Nie
miałby tylu problemów.
Niestety, mimo
niesamowicie wyostrzonej pracy mózgu nadal nie mógł rozwiązać dręczącej go od
lat zagadki. Czym do diabła inspirował się projektant Fiata Multipli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz