środa, 15 marca 2023

Niewykonalne zadanie

 

   Pół roku po ujawnieniu, że wciąż żyje, Merlin miał masę pracy. Ogromny popyt na magiczne usługi był dla niego zaskakujący. W XXI wieku spodziewał się raczej oskarżeń o naciąganie naiwnych ludzi. Dlatego tak cieszył się z sukcesu swojej poradni. Dzięki niemu stopniowo odbudowywał mocno uszczuplony majątek.
  W paśmie wspaniałych osiągnięć czarodzieja, pojawiła się komplikacja. Zadanie, które przerastało nawet jego. Starał się to wyjaśnić szefom pewnej organizacji, którzy poprosili o pomoc.
   – Mistrzu, na pewno da się coś zrobić – powiedział prezes, jego zastępca pokiwał głową.
   – Panowie bardzo mi przykro, ale nawet ja nie nauczę Polaków grać w piłkę nożną – odparł spokojnie Merlin.


Przeczytaj też: "Rycerska (nie)dola"

piątek, 10 marca 2023

Rycerska (nie)dola

    

    Pasowany rycerz Henryk, sprawdził czy nikt nie przechodzi w pobliżu. Upewniwszy się, że jest sam, jeszcze raz przeczytał ogłoszenie wiszące na tablicy przed karczmą.
    „Należące do Ciebie wsie nie przynoszą dużych zysków? Nie stać Cię na wielką wyprawę w poszukiwaniu Świętego Kielicha, czy innych magicznych elementów zastawy stołowej? Chcesz uwolnić księżniczkę ze Smoczej Wierzy i potrzebujesz nowej zbroi, a prostak płatnerz żąda od Ciebie zapłaty? Z naszą pomocą spełnisz swoje marzenia i przeżyjesz wiele innych przygód. Skontaktuj się z nami już dziś!”
    Zaciekawiony Henryk ponownie spojrzał na nazwę na szczycie ogłoszenia. Złote litery układały się w napis Agencja Pracy „Paladyn”.

  Minęły ponad trzy miesiące od momentu, gdy pasowany rycerz Henryk, podjął nową pracę. Stanowczo nie był z niej zadowolony. Lubił głośno wyrażać swoją dezaprobatę. Jego kompani już do tego przywykli, więc tylko udawali, że słuchają.
    – Po co się na to wszystko zgadzałem – perorował Henryk. – Miała być dynamiczna młoda drużyna, a jest banda tchórzliwych młodzików. Miały być wysokie łupy, a są jakieś marne ochłapy. I gdzie ta rodzinna atmosfera? Toż to istna „Gra o tron”. Eh…
    – Nie jest tak źle – przerwał mu Bolesław. – Bitwy są lekkie i przyjemne, nie musimy się męczyć. Ja to tylko żałuję, że zabrali nam rabunkowe czwartki.


Przeczytaj też: "Model powiększony"