Kontynuacja przygód Markusa. Jeżeli nie pamiętacie pierwszego wejścia, zachęcam do zapoznania się z początkiem jego kariery.
Mistrz Sztuk Magicznych Markus, wkroczył
na nową ścieżkę kariery. Po krótkiej, acz przyjemnej pracy w zamtuzie, poszedł
na swoje. Zajął się tworzeniem zaklęć na zamówienie. Interes szedł całkiem
nieźle, klienci okazywali duże zainteresowanie.
W swojej pracowni Markus wprowadzał
ostatnie poprawki do najnowszego zaklęcia. Zamówił je właściciel manufaktury
włókienniczej. Nie wiedzieć czemu, jego sezonowi pracownicy nie chcieli harować
od świtu do nocy za psie pieniądze. Buntowali się, straszyli odejściem, ogólnie
nie przejawiali chęci współpracy. Klient zażyczył sobie zaklęcia, które wpłynie
na ich morale.
Markus skończył swe dzieło, szukał tylko
odpowiedniej, nowoczesnej nazwy. Po długich rozmyślaniach zdecydował się na „Wakacje w gułagu”.
Kariera stoi otworem cz. III
Kariera stoi otworem cz. III