Urodziny
skłaniają do refleksji i podsumowań. Szczególnie, gdy, są to trzysta
pięćdziesiąte urodziny. Liczba może robić wrażenie, jestem jednak młody jak na
nieśmiertelnego. Mimo tego upłynęło dość czasu by rozmyślać o swoim życiu,
zwłaszcza uczuciowym. Było w nim wiele kobiet. Starsi, bardziej doświadczeni
ostrzegali. Nie wiąż się z nikim, będziesz patrzył jak bliscy odchodzą,
będziesz cierpiał.
Nie brałem tych
rad do siebie. Postanowiłem nie słuchać ludzi, których jedynym powołaniem jest
bieganie z mieczem i ścinanie sobie nawzajem głów.
Było, więc w
moim życiu wiele kobiet. Mądrych, bogatych, urzekających, seksownych, silnych,
dowcipnych. Szkoda tylko, że jak dotąd żadna mnie nie chciała.
Przeczytaj też: "Pomocna dłoń"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz