środa, 18 maja 2016

Pomocna dłoń



Było to zadanie podobne do poprzednich. Kolejny Książę, pragnący szybko zostać królem, jak zwykle bez jakichkolwiek predyspozycji. Władcy podobni temu płacili najlepiej a wezwany czarodziej potrafił doskonale podbijać stawkę. Mag, w asyście Księcia i motłochu zgromadzonego na polanie, grał na czas. Zrobił kilka sztuczek, aby odwrócić uwagę.
– Uda się mistrzu? – zapytał władyka.
– Na nic moja magia, zaklinowany na dobre.
– Musi być jakiś sposób – powiedział zrozpaczony Książę.
– Jest jeszcze jedna możliwość, nieco droższa – rzekł pozornie nieśmiało czarodziej.
– Zapłacę ile będzie trzeba.
– Dobrze, proszę poczekać.
 Czarodziej wszedł do pobliskiego namiotu i rzekł do siedzącego w nim mężczyzny:
– Arturze, masz miecz do wyciągnięcia.

Przeczytaj też: "Kuracja oddalona w czasie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz