poniedziałek, 20 listopada 2023

Ścigając "Szarą Zjawę" cz. VIII ostatnia

 


Kla­ba­ter zma­te­ria­li­zo­wał się z sze­ro­kim uśmie­chem. Ru­szył w stro­nę głów­ne­go kamienia to zni­ka­jąc to po­ja­wia­jąc się. Cie­ni­ste dło­nie chcia­ły go po­chwy­cić, lecz nie mogły. To on atakował bezsilne jeszcze widma, pa­da­ły pod jego cio­sa­mi. Widar podążał za nim, gdy dotarł do men­hi­ru, wy­cią­gnął z ka­let­ki przy pasie  krysz­tał podobny do tych na głazach. Pojawił się przy nim kla­ba­ter.
    – Po­wiedz oca­la­łym, że zaraz będą mogli się ru­szać, niech będą go­to­wi do walki.
    Duch ru­szył a Vane umo­co­wał krysz­tał w szcze­li­nie prze­ci­na­ją­cej głaz. Od­biegł kawałek, wy­do­był pi­sto­let i strze­lił pro­sto w krysz­tał. Fala eks­plo­zji rzu­ci­ła go do tyłu. W miej­scu głazu wy­ro­sła wiel­ka jasna kula, zaczęła wciągać wszyst­kich re­we­nan­tów i cie­ni­ste dło­nie. Demony zni­ka­ły jeden po drugim. Nie­wiel­ka struż­ka ener­gii z kuli po­łą­czy­ła się z bran­so­le­tą Wi­da­ra, ten sta­nąw­szy mię­dzy zgro­ma­dzo­ny­mi na po­la­nie pi­ra­ta­mi oto­czył ich polem ochron­nym. W samą porę, bo lu­dzie Blac­ka otwo­rzy­li ogień. Kule od­bi­ja­ły się a udane salwy roniących się zdzie­siąt­ko­wa­ły wro­gów. Kula ener­gii ze­bra­ła już wszyst­kie zjawy, oprócz jed­nej. Kla­ba­ter spoj­rzał na Wi­da­ra.
    – Tamci zo­sta­li za­pie­czę­to­wa­ni, a ty nie je­steś zły –  powiedział Vane. – Mo­żesz iść, tra­fisz do zu­peł­nie in­ne­go, lep­sze­go miej­sca.
    – Nie – od­po­wie­dział po na­my­śle – Zo­sta­nę jesz­cze, nie po­ra­dzą sobie beze mnie.
    Black wi­dząc, że nie wygra rzu­cił się do uciecz­ki z resztkami swojej załgi. Teah po­gnał za nim ze swo­imi ludź­mi. Obie grupy były gotowe na walkę o skarb zra­bo­wa­ny przy po­mo­cy „Sza­rej Zjawy”. Henry Low zgi­nął w trak­cie wy­bu­chu i nie zdążył od­po­wie­dzieć przed sądem za swoje eks­pe­ry­men­ty. Zda­niem Wi­da­ra do­się­gła go jednak za­słu­żo­na kara.

Przeczytaj też: Ścigając "Szarą Zjawę" cz. VII

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz