Podniósł się z
ociąganiem słysząc pukanie. Otworzył drzwi i momentalnie się rozpromienił. Zobaczył,
bowiem przed sobą starca w długiej białej szacie i szpiczastym kapeluszu z
kunsztownie wykonaną laską. Czarodziej!
– Wiedziałem –
powiedział Tim z ekscytacją. – Wiedziałem, że moje znamię nie jest zwyczajne.
Od zawsze czułem, że muszę mieć jakąś moc. Pomożesz mi ją obudzić?
Starzec nie
zdążył odpowiedzieć.
– Dokąd mnie
zabierzesz? – dopytywał młodzieniec. – Do magicznej szkoły? Na wyprawę po
potężny artefakt? W podróż celem ucieczki przed zabójcami i wyszkolenia mnie do
walki z niepokonanym czarnoksiężnikiem? Godzę się na wszystko.
– Przepraszam –
rzekł zakłopotany mag. – Ja tylko szukam kowala. Mój koń zgubił podkowę.
Przeczytaj też: Ponure losy "Dzieci Hurina"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz