Król spoglądał w ogromne, kryształowe zwierciadło.
Przewijały się w nim obrazy przedstawiające różne sytuacje z życia dworu. Władca
był wściekły, co odbijało się na jego twarzy. Czarodziej stał na uboczu, nie
chciał ściągać na siebie gniewu króla. Wiedział, że Jego Wysokość jest porywczy
i różne myśli przychodzą mu do głowy.
- Jak oni mogą mi to robić? Wglądam jak
błazen w tym stroju – wrzeszczał władca. – Czy naprawdę taki mój obraz pozostał
w ludzkiej pamięci?
- To tylko swego rodzaju przedstawienie –
powiedział czarodziej.
- Przedstawienie czy nie, i tak wychodzę
na durnia. Właściwie to, jaką nazwę nosi ta szopka?
Mag odpowiedział:
- „Korona królów” panie.
Przeczytaj też: Model powiększony"